Na Zielonym Wzgórzu

Gilowice 2004  




   





Jak co roku zawodnicy i zawodniczki Górnika 09 Mysłowice rozpoczynając okres przygotowawczy zamieszkali w Gilowicach w Beskidzie Żywieckim na "Zielonym Wzgórzu" w dwóch domkach.
W domku żółtym pod opieką trenera Eugeniusza Molika przebywali chłopcy, w zielonym z trenerką Beatą Molik dziewczęta.
 








   





Wraz z nami wprowadzili się i inni goście. Urocze jaskółki, co wieczór przylatywały by przenocować w swoim pokoju nad drzwiami wejściowymi domku żółtego.
O myszach nie wspominamy..
 








   





Poniżej domków z lewej strony znajdował się basen wraz z wielką kawiarnią.
 








   





W góralskiej kawiarence można było kupić wszystko.
Niestety nie wszystko. Miejscowa barmanka była nie do sprzedania.
 








   





Z prawej strony domków wybudowano plac zabaw dla dzieci wraz z drugim grillem.
 








   





Kilkuletnie dzieci, które przybywały na basen wraz z rodzicami nie miały prawa narzekać.
 








   





Trzy rodziny przy jednym stołe.
 








   





Najmłodsi próbowali sił również w szachy.
 








   







Mateusz Siwiec właśnie dostaje szacha. Proszę się nie martwić, tę partię wygrał.
 








   







Na obozie każdy chciał się zaopiekować maleńką Alicją Myszewską. Tutaj Paweł Wons przyucza się do przyszłych obowiązków. Domek w tle buduje się nie przypadkowo.
 








   





Chwilowa niedyspozycja Daniela Michaela. Ziołowa herbata zaraz postawiła go na nogi. Co podano w kieliszku, nie wiemy.
 








   





Dziewczęta i chłopcy po tygodniu treningu co sobotę organizowali dyskotekę w zielonym domku.
 








   





Młodzi wynajmowali zawodowego DJa.
DJ Paweł nie był drogi, wystarczyły dwa cukierki i banan.
 








   





Na dyskotece grano "bez końca" i "bez końca".
 








   





Ostatni dzień na obozie. Wyjazd po obiedzie. Gilowice 2005 witaj za rok!
 



Powrót