![]() |
![]() |
Historia magazynu "Ping-pong śląski" |
Chorzów, luty 1996 - luty 2000 |
||
W lutym 1996 roku wyszedł na
Śląsku pierwszy numer magazynu "Ping-pong"
dotyczący tenisa stołowego. Pomysłodawcą był
Bogusław Król amator tenisa stołowego w drużynie MDK
Chorzów, były zawodnik Ruchu Chorzów w tej
dyscyplinie. W tym okresie jak i wcześniej na Śląsku
rozgrywano wiele amatorskich turniejów tenisa stołowego
mniejszych czy większych, czego mogły by pozazdrościć
największe miasta w Polsce. W licznych turniejach
uczestniczyło bardzo wielu różnych zawodników:
dzieci, dorośli, amatorzy, weterani łącznie z młodymi
zawodowcami (np. Kasperski, Dziedzic, Michael, Przybylik,
Perek). I właśnie to było główną przyczyną
powstania pisma, aby te wyniki i klasyfikacje w miarę
jakoś usystematyzować, zarchiwizować, po prostu
ocalić od zapomnienia. ![]() Od początku wydawania przyjęto zasadę, iż miesięcznik nie będzie poruszał niepewnych tematów, czy szukał niezdrowych sensacji i to się w zupełności udało. Było to pismo prowadzone z wielkim zaangażowaniem, starannością, a co najistotniejsze z sercem. I dlatego m.in. pismo to bardzo szybko zdobyło wielką popularność na Śląsku jako tzw. "gazetka". Pierwsze dwa numery wydano z matrycy A3 na drukarce igiełkowej, następnie począwszy od kwietnia 1996 r. z matrycy na drukarce laserowej. Z tak wykonanych matryc kopiowano dalej strony na kserokopiarce A3 (dlatego o zamieszczaniu zdjęć nie mogło być mowy z powodu znacznego pogorszenia jakości obrazu) i kolejno: sortowano, składano, zginano, zszywano i ostatecznie obcinano. Całe pismo wielkości A4 zawierało 32 strony z okładką w jednym ze zmieniających się co miesiąc kolorze. Po kilku wydaniach ustalono czcionkę o rozmiarze 10 plus minus 1, co dawało w zupełności niezłą widoczność w czytaniu dla młodego odbiorcy jak i weterana oraz obszerność w zapełnieniu szpalt drukiem. Pismo wychodziło co miesiąc oprócz stycznia, sierpnia i września każdego roku. W lipcu 1996 roku magazyn zmienił nazwę na "Ping-pong śląski", którą nosił do końca czasu wydawania. Trudno opisać wszystko co zawierały wychodzące egzemplarze pism. Zawierały one niezliczoną ilość ciekawych informacji, począwszy na przykład od kompletnych wyników gier, klasyfikacji i relacji z małego turnieju amatorskiego, a skończywszy na igrzyskach olimpijskich. Stałe pozycje numeru to wyniki lig amatorskich i zawodowych od najniższego szczebla do najwyższego, WTK, STK, OTK, rankingi amatorskie i ITTF, rubryka rozmaitości, terminarze turniejów, krzyżówka. Przekrój wiekowy tenisistów stołowych opisywanych w piśmie był szeroki, począwszy od najmłodszych, aż do weteranów. |
Szeroko opisywano turnieje takich grup
ludzi jak: studenci, uczniowie SP i szkół średnich,
policjanci, hutnicy, pracownicy poszczególnych
zakładów pracy i wielu innych. Warto wspomnieć, że od czerwca 1996 roku zapoczątkowano publikowanie comiesięcznego komputerowego rankingu amatorów opartego na podobnych zasadach co światowy ranking ITTF. Ciekawostką jest fakt, iż nie znając z początku zasad ITTF również podzielono turnieje wg. wagi ważności na A, B, C, co dawało już konkretne wyniki w klasyfikowaniu zawodników. Aby się zabezpieczyć przed zdobywaniem punktów samymi tylko startami, ograniczono ilość do 15 najlepszych turniejów, z których liczone są punkty. Z powodu skomplikowania programu nie wprowadzono zasady, iż niżej notowany zawodnik gromadzi znacznie więcej punktów, gdy wygra z wyżej notowanym. Obecnie ranking ten jest uaktualniany w internecie niekiedy po każdym turnieju i cieszy się on wielką popularnością. W grudniu 2000 roku było sklasyfikowanych 414 zawodników. Natomiast każdego roku jest rozgrywany najsilniej obsadzony turniej TOP-16, w którym gra 16 najlepszych amatorów rankingu z 30 grudnia minionego roku. Wszystko to jest zasługą Sebastiana Krupy, który zajął się osobiście obsługą komputerowego rankingu i organizacją turnieju TOP-16 każdego roku. Śląska gazetka, którą tworzyło zaledwie kilka osób dawała niezwykle wiele radości i satysfakcji z wykonywanej pracy, która przecież nie była łatwa. Natomiast cztery lata wydawania co miesiąc gazetki tak jak w słynnych słowach filmowej piosenki "minęły jak jeden dzień". Na długo zapadną w pamięci niektóre zdarzenia jak np. gdy w czasie trwania jednego z turniejów do sędziego Jana Kaczyńskiego podszedł zawodnik Wojciech Kaptur z Wodzisławia Śląskiego i poprosił o pismo tenisa stołowego. Kaczyński wyciągnął mu ogólnopolski magazyn "Tenis stołowy w Polsce i na świecie", a on zdziwiony szybko odparł; "nie ten, nie ten, daj mi Ping-pong!". Innym razem podczas turnieju Grand Prix Chorzowa nieżyjący już wieloletni zawodnik Adam Szczypta z Mikołowa podszedł do Bogusława Króla i podziękował mu za przyznanie jemu Oscara w kategorii "Weteran Roku" za rok 1998. Po krótkiej rozmowie było widać łzy w jego oczach. W planach miało być, iż ten zawodnik spisze wszystkie swoje osiągnięcia w ponad pięćdziesięcioletniej grze w tenisa stołowego. Nie zdążono ... A ten człowiek był żywą historią śląskiego tenisa stołowego. ![]() Należy dodać, że redaktorzy "Ping-ponga śląskiego", a przede wszystkim Sebastian Krupa przyczynili się do połączenia i pogodzenia dwóch skłóconych ze sobą wielkich lig amatorskich na Śląsku tj. Ligi Śląskiej i Ligi Regionalnej w jedną Śląską Ligę Amatorów, która jest największą ligą amatorską w Polsce. W 1999 roku w Polsce już na dobre zadomowił się internet, a w 2000 roku kawiarenki internetowe nie były już rzadkością. Natomiast w grudniu 1998 r. powstał w internecie pierwszy polski magazyn tenisa stołowego pod nazwą "Ping-pong polski", a następnie zmieniono jego nazwę na "Pingpong. Magazyn tenisa stołowego". Magazyn ten był internetowym wydaniem miesięcznika "Ping-pong śląski". Od momentu zaistnienia internetowego magazynu ilość pracy się prawie podwoiła. Było to głównym, lecz nie jedynym powodem, że podjęto decyzję o wstrzymaniu wydawania miesięcznika, co nastąpiło w lutym 2000 roku. Wtedy to wyszedł ostatni 37 numer. |
|
* Miesięcznik "Ping-pong śląski" był jedynym w Polsce magazynem tenisa stołowego nie dotowanym z zewnątrz * |